sobota, 6 listopada 2010

Kilka komentarzy...

Dawno nie pisałam, bo wiele innych rzeczy miałam do robienia. Do tego moje zainteresowania giełdowe przeszły trochę w stronę Forexa, ale o tym w innym wpisie. Teraz kilka ciekawostek.

1. Mogę już podsumować taką jedną zadawnioną historię Zakład - One2One.


Moje podsumowanie jest krótkie - giełda to nie koncert życzeń, a to co chcemy nie musi się zdarzyć. Ponadto pewność siebie należy trochę schować do kieszeni na rzecz pokory. Giełda rządzi się swoimi prawami. 
Jak widać na wykresie - kurs nawet nie zbliżył się do poziomu 9zł. Tak naprawdę, kurs w dniu zakończenia zakładu niewiele się różni od tego w dniu rozpoczęcia zakładu. I przez ten czas nic się ciekawego nie działo.
Zatem zakład WYGRANY

2. Od dawna obserwuję kurs mocno spekulacyjnej spółki PETROLINVEST. Ostatnie dni przyniosły pewne ciekawe fakty na wykresie i nie tylko.

Kilka ogólnych wiadomości:
Na NIE:
- trend od debiutu można określić na spadkowy,
- spółka przynosi straty - konsekwentnie,
- spółka jest związana z człowiekiem, który ma opinię jaką ma,
- wielkie nakłady i emisje nie przekładają się na realne zyski lub nadzieje na wymierne zyski,
- ostatnie decyzje o emisji milionów warrantów pogorszyły humory inwestorów

Na TAK:
- profil spółki uzasadnia nakłady i brak zysków w początkowej fazie funkcjonowania,
- branża jest niezwykle dochodowa,
- zainteresowanie inwestorów jest ciągle duże,
- ostatnie zmiany osobowe w zarządzie pokazują, że są próby doprowadzenia do zwiększenia przychodów firmy.

To tyle, jeśli patrzyć na PETROLA bardziej fundamentalnie (chociaż fundamentalistka ze mnie słaba :/)

Spoglądając na wykres sprawa jest ciekawa. Środa i czwartek dla akcji OIL-a okazały się gorącymi dniami. Magiczna granica 10zł okazała się za słaba. Jej przebicie uruchomiło pewnie wiele Stop Lossów. I efekt był taki, że cena doszła praktycznie do 8zł. Tu już przez czwartek i piątek inwestorzy doszli do wniosku, że jest źle... ale nie aż tak źle. Ja też tak uważam, że wsparcie na 8zł jest na razie mocne i poziomy cen podyktowane są bardziej paniką drobnych inwestorów niż jakimiś racjonalnymi powodami.

Co z tego?
Proponuję spekulacyjny zakup. Ryzyko niewielkie - stop loss można ustawić na poziomie lekko mniejszym niż 8zł. 
A zasięg? Jak to w spekulacyjnych spółkach. Jak spada to panicznie, jak rośnie to wszyscy wskakują do pędzącego pociągu nie patrząc na koszt biletu. Ja spodziewam się powrotu cen do poziomu 10zł. 

To na razie tyle. Pozdrowionka Inwestorki :*