piątek, 24 grudnia 2010

Buziaki na Boże Narodzenie :D

sobota, 4 grudnia 2010

Grudzień i rajd Św. Mikołaja...

 Chociaż dalej jestem zajęta forexem, ale postanowiłam napisać parę swoich "genialnych" przemyśleń na temat akcji.

Zadumany Mikołaj...
Sprawa nr 1. Na początku kilka słów o tym czy będzie rajd Św. Mikołaja czy go nie będzie - oczywiście w mojej opinii. 
 Skupię się tu oczywiście na warunkach do tego rajdu z punktu widzenia analizy technicznej.

 Według mnie, mamy duże szanse na pomyślny grudzień dla inwestorów GPW. 

Dlaczego? 

Wystarczy spojrzeć na wykresy indeksów amerykańskiego i polskiego, żeby przekonać się, że obecne poziomy tych indeksów zostawiają nam duży margines na wzrosty w najbliższych sesjach.

S&P500 oraz WIG20
Patrząc na Amerykanów zastanawiam się co ich tak cieszy i czemu tak prują od dłuższego czasu w górę - i to bez większych korekt. Dane nie są aż takie optymistyczne. 
Technicznie - indeks S&P500 wybił się z kanału wzrostowego i teraz górna granica tego kanału stanowi wsparcie dla kolejnych ruchów. Najwyższe poziomy tego indeksu w tym roku nie są chyba ostatnim słowem inwestorów i będą windować ten rekord - droga wolna do poziomu 1220.

Polacy okazują się bardziej rozsądniejsi. Mamy również za sobą dobry wzrostowy rok, ale pozwoliliśmy sobie na kilka korekt i to czyni naszą sytuację bardziej "zdrową". Mamy przez to jeszcze więcej możliwości wzrostowych. Ostatni tydzień potwierdził silne wsparcie na poziomie 2600. Ostatnie trzy sesje przyniosły wyraźne odbicie się od wsparcia i poprawę humorów inwestorów. Zatem, grudzień zaczął się obiecująco. Patrząc w przyszłość - droga na północ jest otwarta i mamy trochę do nadrobienia w stosunku do rynku amerykańskiego.

Dlatego ja uważam, że rajd Św. Mikołaja będzie i tylko od nas zależy czy ten Mikołaj przyniesie nam rózgę czy przyniesie nam zyski z trafnych inwestycji.

Sprawa 2. Od dłuższego czasu miałam niedosyt... Zawsze sobie wyobrażałam, że na giełdzie to już każda spółka będzie się chwaliła swoimi sukcesami, dobrymi wynikami itp. A tu nie... rozczarowałam się. Szybko okazało się, że trudno znaleźć "pozytywną" spółkę - to znaczy taką, która będzie pokazywać, że ciągle się rozwija itp. 
Okazało się, że większość z nich kombinuje, wypuszcza nowe emisje, dzieli się lub łączy. 
I to popchnęło mnie w stronę NewConnect. Tam - już z założenia są nowe, prężne i zdeterminowane na sukces spółki, które często są niedoceniane. 
I kilka tygodni zaznajamiania się z rynkiem i są jakieś rezultaty. Dziś opiszę spółkę Oponix.

Spółka trochę sezonowa, bo zajmuje się sprzedażą i częściowo wymianą opon. Prowadzi swój sklep internetowy Oponix (nawet mi się podoba, choć nie mam samochodu, to i opon na razie nie kupuję ;/). 

Co ciekawego w tej spółce?
- spółka powstała w 2008 roku i nie traci czasu....
- kurs spółki spadał praktycznie od debiutu,
- spółka przynosi zyski - wypłaca dywidendy - no przynajmniej próbuje to robić,
- działania spółki są ukierunkowane na rozwój działalności

To tak ogólnie, a szczegółowo - czemu kupiłam akcje tej spółki?
- ostatnie wiadomości ze spółki są jednoznacznie dobre
a) Spółka osiągnie w 2010 roku wyższe przychody niż zakładała
b) ostatnie umowy pokazują duży potencjał rozwojowy
c) ostatnie tygodnie pokazały, że osoby mające dostęp do informacji poufnych nabywają duże ilości akcji

- porównując powyższe z poziomem kursu akcji (wtedy ok. 1,50-1,60 zł) według mnie daje bardzo dobrą perspektywę na udaną inwestycje.

Spójrzmy jeszcze na wykres.
Wykres Oponix
Kurs długo uklepywał poziom ok. 1,15-1,40. Teraz, przy wysokich obrotach wybił się z tych poziomów i osiągnął w piątek cenę powyżej 2 zł. 
Z punktu widzenia AT coś się w spółce dzieje - i to coś pozytywnego. 

Teraz kiedy to piszę, mam już ponad  20% zysku z tej transakcji - dlatego warto było, a uważam, że nie jest to koniec wzrostów.

To tyle. Życzę wszystkim udanych inwestycji :D