sobota, 26 lutego 2011

O komentarzach - małym druczkiem

W związku z tym co działo się ostatnio w komentarzach do moich postów jestem zmuszona do zmian. 
Włączyłam moderowanie komentarzy.
Jestem za wolnością słowa, ale przeciw głupocie i popisywaniem się nią w internecie.

Komentarz Klaudii - PKOBP

Chcę skomentować to, co dzieje się na kursie PKOBP. Szczególnie w odniesieniu do poprzedniego wpisu (Trójkąty rysują się same).

Wykres PKOBP

Co się zmieniło? - nic!!

Inwestorzy nie mają sił by zdecydować co zrobić z kursem. Jednak warto zauważyć, że ubiegły tydzień niezbyt sprzyjał wzrostom z powodów Libii i wszystkiego, co z tym było związane (np. rosnącą ceną ropy). Dlatego warto docenić silne zachowanie kursu PKOBP
Niezdecydowanie jest też zrozumiałe, bo dopiero 7 marca będziemy mieli raport za rok 2010. To powoduje, że ostatnie sesje to niezbyt wielki obrót na tych akcjach. Inwestorzy zapewne w tym tygodniu zaczną grać pod raport, ale to się okaże.
Z punktu widzenia analizy technicznej można zaryzykować kupno akcji PKOBP licząc na odbicie od dolnej granicy kanału wzrostowego. Sygnałem do tego może być zamknięcie powyżej górnej krawędzi średnioterminowego kanału spadkowego. Łatwo też określić poziom zlecenia obronnego na poziomie ok. 40zł (lub lekko poniżej).

To tyle... 
Powodzenia w następnym tygodniu.

piątek, 11 lutego 2011

Trójkąty rysują się same...

Od pewnego czasu interesuję się wykresem PKOBP. Chociaż dotychczas za bardzo za akcjami z WIG20 nie przepadałam, ostatnio z racji inwestowania w kontrakty terminowe zaczynam śledzić kursy spółek z tego indeksu.

Tytuł wpisu nawiązuje do tekstu o podobnej tematyce - Trójkąty tu i tam. Chcę chwilkę zatrzymać się  nad tymi trójkątami i pokazać, że w obecnej chwili kurs sam sobie rysuje trójkąt. Ponadto uważam, że jest to kluczowy moment decydujący, w którą stroną podążą ceny.

Zgodnie z zasadami analizy wykresów zacznę od szerokiego spojrzenia na kurs PKOBP w wykresie tygodniowym.

PKOBP - wykres tygodniowy

Dygresja 1:
Przy okazji kilka słów o kanale wzrostowym/spadkowym. Niektórzy mówią, że narysować zawsze coś można - jakieś linie, jakieś wsparcia. Tak i jakoś dziwnym trafem te wsparcia czy opory stanowią dla cen zaporę nie do przejścia.
Podobnie można przejść do kanałów zwyżkujących (no i zniżkujących). Tu, zgodnie z definicją kolejne dołki i górki powinny być na co raz to wyższych poziomach. I znowu dziwny traf prowadzi często te dołki i górki po równoległych liniach. To tworzy nam taki kanał, który trzyma nasz kurs w ryzach. Przebicie tego kanału często kończy się tragicznie - zmianą panującego trendu.

Ale koniec tej dygresji... czas na PKOBP. Mamy kanał - wzrostowy. Widzimy dwa dołki, które inwestorzy wykorzystali bezlitośnie do zakupów, co widzimy na wykresie wolumenu. Zatem w perspektywie długoterminowej, akcje tego banku wyglądają bardzo atrakcyjnie - są w miejscu , gdzie powinny rozpocząć się ponownie wzrosty do ok. 50 lub więcej złotych (to też sugerują liczne rekomendacje wystawione tym akcjom).

Teraz spójrzmy bardziej drobiazgowo - obejrzyjmy wykres dzienny.

PKOBP - wykres dzienny

Grubymi liniami widzimy tu pozostałości kanału z poprzedniego wykresu - dolna z linii napiera na kurs i nie pozwala na znaczne spadki. Ale w tym spojrzeniu odnajdujemy drugi kanał i to sprzeczny z poprzednim. Tu kurs trzymany jest w trendzie spadkowym.

Dygresja 2.
Powstaje sprzeczność, bo nie można i spadać i rosnąć jednocześnie.

... a właściwie czemu nie...

Przecież taka sprzeczność jest prawie na każdym wykresie. To zależy kto patrzy na wykres. Inwestor długoterminowy może powiedzieć, że PKOBP rośnie. Inwestor krótkoterminowy powie, że mamy wyraźne spadki. Zatem sprzeczność może istnieć.

I znowu po dygresji wracam do tematu. Jak rozstrzygnąć te dwie sprzeczne informacje płynące z dwóch wykresów. Trzeba je jakoś przecież pogodzić, bo coś inwestorzy muszą w najbliższych dniach zrobić z kursem.
Przede wszystkim zauważmy, że kurs nie wykracza z granic obu kanałów. Przecięcie dolnych linii kanałów nawet można odcztać jako skumulowanie się sygnałów zakupu wynikających z tych dwóch kanałów, co zaowocowało dużym wolumenem i odbiciem na północ.
A co obecnie. Obecnie mamy bardzo ciekawą sytuację, bo zgodność kanałów i kursu kończy się - musi się skończyć. Patrząc krótkoterminowo znajdujemy sie na górnej granicy kanału - zatem spadki. Patrząc szerzej zbliża się dolna granica kanału wzrostowego - zatem wzrosty. I powstał nam samoistnie pewnego rodzaju trójkąt (podobny jak we wpisie Trójkąty tu i tam).

A co będzie?
To pytanie bez odpowiedzi. Ja jestem za wzrostami i nie jest to moje "widzi mi się", gdyż:

- długoterminowy trend przemawia za wzrostami
- rekomendacje dla polskiego sektora bankowego są dobre
- rekomendacje dla akcji PKOBP zgodnie mówią o wzrostach
- korekta szerszego rynku jakoś idzie, ale przyjść nie może.
- a i jeszcze "Mu-burak" w końcu ustąpił, to może wyzwoli naszego WIGa :D

To tyle...
Może za długo, ale tak wyszło
Buziaki
Klaudia