piątek, 3 września 2010

A miało być pisanie do szuflady...

Ten blog istnieje niecały miesiąc i jestem już przerażona kiedy patrzę na licznik odwiedzin.

Pierwotnie miało być to pisanie dla sportu - dla własnego samodoskonalenia się w strategiach inwestycyjnych.
Miało być śmiesznie, miało być pisanie do tzw. "szuflady". A tu jakoś nikt nie chce się śmiać i nawet ktoś to czyta.


Przede wszystkim, chciałabym zaznaczyć, że dopiero zaczynam swoją przygodę z giełdą i z poważnym inwestowaniem. Mam dość ryzykanckie i beztroskie podejście do inwestowania, co nie znaczy, że niepoważnie to traktuję. Zatem ostrzegam, żeby zbytnio nie wierzyć moim wpisom. Zresztą, każdy powinien "mieć na czym czapkę nosić" i posiadać swoje własne zdanie.

Dziękuję również przy okazji za komentarze. Uważam, że lepiej żeby ktoś mnie wyśmiał niż bym miała żyć w nieświadomości i samozadowoleniu. Tu szczególnie dziękuję Panu Topoli i Panu Intra. Oni - zawodowi blogerzy - zawsze mnie skomentują i to nawet nie złośliwie :D

(źródło www.woomer.pl)
Postanowiłam również sprecyzować cele tego bloga:
  • uporządkowanie prywatnych analiz
  • wyciąganie konkretnych wniosków z udanych/nieudanych transakcji
  • miejsce na zamieszanie i precyzowanie własnych przemyśleń i doświadczeń
  • praca nad własnym systemem inwestycyjnym
  • miejsce na dyskusje, komentarze
  • i wiele wiele innych...
Reasumując - zapraszam do odwiedzania, komentowania...
Mój adres mailowy:


4 komentarze:

  1. Wyciąganie wniosków jest najważniejsze. Niestety ostatnio nie mam czasu, zeby zrobić jakiś ekstrakt z moich transakcji, opisać go i wrzucić na bloga. No ewentualnie mi się nie chce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego bloga odkryłem kilka dni temu jak odwiedziłem twój profil:D Dużo się mogę nauczyć czytając twoje posty:) Ja staż na giełdzie mam około hmmmm... 3-4 miesięczny ale takiego kiepskiego inwestowania. Dopiero ostatnie 1,5 tygodnia inwestuję naprawdę z głową i pomału pokazują się pierwsze wyniki. Mam nadzieję ze w przyszłości będziemy mogli wymienić się naszymi doświadczeniami z korzyścią dla obu stron.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Pan Topola" prosi, żeby tytułować go "topola" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Blog z pewnościa pomoże w zdobywaniu cennej wiedzy, gratuluje samozaparcia, i życze sukcesu finansowego.
    pozdr. brown

    OdpowiedzUsuń