sobota, 18 września 2010

Od ogółu do szczegółu



W poważnych książkach giełdowych, poważni analitycy giełdowi tłumaczą, że dobra analiza, to obserwacja wykresu w różnych horyzontach czasowych. I w tym wpisie chcę coś takiego uskutecznić w stosunku do dwóch indeksów: amerykańskiego S&P500 oraz polskiego WIG20. Zgodnie z zaleceniami poobserwuję wykresy w formie świeczek miesięcznych, tygodniowych, a na koniec jednodniowych... Interdejów (uwaga: trudne słowo z języka englisz) nie będę już analizować - taka drobiazgowa nie jestem.
  • Miesięcznie
 S&P500 już ponad rok przebywa w granicach 1200-1020. Ten poziom w obecnej chwili wyznacza nam taki trend horyzontalny. Jesteśmy obecnie w środku tego przedziału z tendencją wzrostową. Przebicie 1200 da wyraźny znak poprawy sytuacji na rynku amerykańskim.
WIG20 jest w podobnej sytuacji - porusza się w przedziale 2600-2240. Różnica jest taka, że my znajdujemy się na górnej granicy tego przedziału. W związku z tym, rynek USA może nam pomóc w przebiciu tego poziomu i dać powody do dalszego wzrostu.
Podobno wrzesień jest statystycznie najgorszym miesiącem roku dla inwestorów... i chyba statystyka trochę się poprawi, bo obecny miesiąc wygląda bardzo "zielono".

  • Tygodniowo 
Tu sytuacja również wygląda obiecująco. S&P500 oddaliło się znacznie od wsparcia na 1020. Można zauważyć spokojny krótkoterminowy trend wzrostowy. Ciekawymi poziomami będą 1150 i 1220 - tegoroczne maksimum.
Nasz WIG20 wygląda jeszcze bardziej ciekawie. Tworzy nam się trójkąt zwyżkujący. Poziom 2600 jest atakowany obecnie już po raz trzeci. Wolumen ostatniego tygodnia pokazuje, że inwestorzy są aktywni. Przebicie tego poziomu będzie decydujące dla naszego parkietu. Najbliższe tygodnie pokażą nam czy siła byków da radę wielkiemu niedźwiedziowi, który uparcie stoi na poziomie 2600.
  • Jednodniowo
Teraz wykres, który najczęściej się analizuje - jednosesyjny.
S&P500 znalazł się na rozdrożu. Jest na swoim oporze, a byki i niedźwiedzie zostawiły sobie na następny tydzień decyzję co z tą sytuacją zrobić. 1130  to silny opór. Po raz trzeci rynek amerykański atakuje ten poziom i widocznie robi to z drżącymi nogami, bo wzrosty wyraźnie straciły impet.
Inwestorzy z WIG20 zapatrzyli się na amerykańskich kolegów i wyraźnie czekają na decyzję za oceanem. Poziom 2560 jest w tym momencie naszym problemem.

Podumowanko: Sytuacja ogólna pokazuje, że możemy z optymizmem patrzeć na rynek. Jesteśmy bliscy ważnych poziomów związanych z tegorocznymi maksimami. Najbliższe sesje pokażą, czy amerykańska giełda jest bycza czy niedźwiedzia i to wyznaczy nam kierunki ruchów na najbliższy czas.
WIG20 przy pomocy dobrych nastrojów za oceanem, może w szybkim czasie przebić ważne dla siebie poziomy i to - według mnie - pozwoli nam na krótkotrwałe, ale dość intensywne wzrosty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz